Kawały dowcipy (191)

- Antoś dlaczego Twoja koszula jest cała podziurawiona? pyta mama - Bo z Adamem bawiliśmy się w sklep, a ja byłem żółtym serem.

Biegnie Jasio z kanistrem na stacje benzynową. Dobiega zdyszany i prosi do pełna. Sprzedawca pyta: - Co! Pali się? - Tak, szkoła, ale coś jakby przygasa.

Żona do męża: Zobacz, ja muszę prać, prasować, sprzątać, nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak Kopciuszek. Mąż na to: A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce.

Nauczycielka: - zaraz zadzwonię do twoich rodziców! Uczeń: - Czy moi rodzice dzwonią do pani i zwierzają się ze swoich problemów w pracy?

Jaka jest różnica między teściową a Słońcem? Żadna, na jedno i na drugie nie da się patrzeć...