Memy, miłość, te mysli (367144)

Chodź, a obejrzyj mnie, jak wylewam na marne swe naiwne łzy, jak tworzę kałuże smutków i tonę w nich, w sobie.

Małżonek wraca ze szpitala, gdzie odwiedzał bardzo chorą teściową i wkurzony do granic mówi do żony: - Twoja matka jest zdrowa jak ryba, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami. - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj doktor powiedział mi, że mama jest w stanie agonalnym. - Nie wiem co on tobie powiedział, ale mnie kurwa radził przygotować się na najgorsze.

Czasem boję się zasnąć z powodu tego, co za sobą zostawiam.

Siedzą dwa gówienka na łóżeczku, jedno mówi do drugiego: - jak masz na imię? - sraczka - to bardzo rzadkie imię

Nie mogę zatrzymać czegoś, co nie jest moje.

Nie zamknąłem okna

To jest tylko kolega. Coś mu wpadło do gardła.

Nadzieja też ma swój termin ważności, po którym już tylko szkodzi.

Co ty robisz? Wrzucam zdjęcie jedzenia na instagram.

I nawet jeśli przyjdziesz, nie zauważę. Zmęczyło mnie czekanie.

Omota Cię, będzie Ci dawał słodkie pocałunki, spędzał z Tobą multum czasu, zwierzał Ci się, mówił jak bardzo Cię kocha. A Ty? Uzależnisz się od tego gnoja, który za kilka miesięcy i tak będzie bajerował nową zdobycz.