Blondynka, dowcip, trzmiel, żarty, kawał (114151)

Blondynka u doktora: - Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił! - Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią.. - A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał! - Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił! - Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem. - Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął! - To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli! - Który konkretnie? - A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...

Relaks po świętach.

Dojrzała miłość kiedy oboje nie boicie się o zdradę

przez ogródki i trawnik zapierrdala myszka Miki. za nią Donald głośno sapie Czekaj kurrwo ja cię złapię!

Potrzebuję się przytulić... Ktoś pomoże?

Jeszcze raz przeżyć to co się przeżyło, spotkać ludzi, których się straciło

Za chwilę skończy się weekend... Zróbmy coś głupiego!

Jak się nie ma co się lubi to się lubi tych co mają xD

Blondynka jedzie na rowerze i nagle potrąciła przechodnia: - Dlaczego pani nie zadzwoniła?! złości się facet. - Bo nie znam pana numeru telefonu...

Miłość to spędzanie życia z kimś kogo czasem chcesz udusić, ale nie robisz tego, bo za bardzo by Ci go brakowało.

Może i nie jestem idealna, mam wiele wad, ale mam wyjątkowy charakter i jestem z tego dumna.